-

ainolatak

Operacja "Polska Sukienka". Przygotowania. Epoka elżbietańska, czyli czas rosnących nastrojów patriotycznych cz. 4

Wciąż trwa oktawa Świąt Wielkanocnych, życzę więc radości ze Zmartwychwstania Pańskiego wszystkim tutaj zgromadzonym :)  Alleluja, Alleluja, Alleluja!  

Dzisiaj temat bliski polskim sercom. Trochę tego wyszło, dlatego podzieliłam na dwa odcinki, z których jeden rozgrzewkowy teraz, a finałowy jutro umieszczę. Zapraszam do czytania :)

W latach 1575-76 powstał jeden z najbardziej znanych portretów Elżbiety I, tzw. portret Darnley. Przez długi czas służył jako wzór do kopiowania jej twarzy do tych, które malowane były bez udziału modelki. Twarz była dużo bardziej zaróżowiona, podobnie jak kolor sukni, który z czasem wyblakł, a w rzeczywistości był żywo karmazynowy. Nas interesuje sama suknia. Janet Arnold zajmująca się studiowaniem garderoby Elżbiety sugeruje, że ten sposób zapięcia z guzikami i pętelkami jest charakterystyczny dla polskiej mody męskiej z tego i nieco późniejszego okresu.

Elżbieta przykładała ogromną wagę do wizerunku, języka znaków, tym bardziej pozując do obrazu, który zazwyczaj miał propagandowy przekaz. Skąd zatem zainteresowanie polskim strojem, a więc i sprawami wydawałoby się odległymi od korony brytyjskiej?

W odpowiedzi, na scenę musi wkroczyć ponownie jeden z bohaterów ostatniego elżbietańskiego odcinka – sir Philip Sidney.  Obraz według niektórych jest nieznanego autorstwa. Wielki historyk sztuki Roy Strong przypisał możliwe autorstwo Włochowi Federico Zuccari (Zucaro). Myślę, że to dobry trop, choć mam raczej małą wiedzę o dynamicznej technice malarskiej, jaka została zastosowana. Mnie przekonują okoliczności. Zuccari pojawia się bowiem w Londynie w 1574 roku z listem polecającym do Roberta Dudleya (Leicestera). List taki nie kto inny mógł mu wręczyć jak siostrzeniec Leicestera, Philip Sidney, który w tamtym okresie podróżował po Europie, bawiąc również we Włoszech. Młody Anglik sam interesował się malarstwem i co charakterystyczne, podzielał  to samo co Zuccari nietypowe na tamten czas podejście do malarstwa.

Sidney był prawdziwym człowiekiem renesansu – nie tylko pisał, ale jak widać znał się na malarstwie, okultyzmie, alchemii, medycynie, wojskowości, meandrach szpiegostwa. A przede wszystkim wiedział, że został stworzony do rzeczy wielkich. Nie bez powodu współtworzył z różokrzyżowcem Francisem Baconem, pod patronatem dr. Johna Dee, elitarną Akademię Arkadyjską, w której mistrzowie, jak pasterze wypasali zwykłe owce zamieszkujące świat. Sidney został najwyższym zarządcą królewskiego parnasu Arkadii. Zaskakująco, brał to wypasanie zupełnie poważnie i naprawdę wierzył, że jest wybrany do rządzenia. Czy te ambicje brały się li tylko z renesansowej mody wolnomyślicielstwa, czy z czegoś innego, co kazało Sidneyowi m.in. podesłać malarza z pomysłem namalowania Elżbiety w polskiej sukience sami zobaczymy.

Zaledwie jako szesnastolatek Filip został wysłany przez szefa agencji szpiegowskiej oraz wuja Leicestera w edukacyjną kontynentalną podróż. W trakcie trzech lat wojażowania miał nauczyć się języków i zdobyć odpowiednie znajomości. Zaczął podróż od paryskiego centrum informacyjnego Walsinghama, w którym przetrwał noc św. Bartłomieja, potem ruszył dalej ostatecznie w październiku 1574 roku zahaczając o Polskę. Był w prawdzie głównie w Krakowie, ale tam toczyło się całe życie, szczególnie polityczne. A była to niezwykle gorąca pod tym względem jesień – trwały wolne „zamieszki” elekcyjne.  Polskie podręczniki do historii najczęściej o tym pobycie nie wspominają. Ewentualnie przebąkują, że angielski literat zabrał ze sobą z Polski raczej wrażenia o  braku tolerancyjności, albowiem na własne oczy oglądał ataki krakowskich studentów na  miejscowych protestantów. Jednak u profesora Zinsa czytamy inaczej – Philip był pod dużym wrażeniem polskiego ustroju politycznego, wolności i elekcyjnego  sposobu wyboru króla, w tym możliwości wpływania na elekcję. Tu wspomnę jeszcze o ważnej w świecie dyplomacji postaci, hugenocie Hubercie Languecie, który stał się opiekunem Philipa już na samym początku jego podróży, zapoznając go z wpływowymi ludźmi. Traktował chłopięcego i nad wyraz urodziwego Filipa jak syna, co nie przeszkadzało mu być o niego chorobliwie zazdrosnym ;) Languet, sam będąc na dworze cesarza Maksymiliana II, wprowadzał swojego protegowanego Filipka w świat europejskiej polityki, a ten bardzo szybko zaczął tworzyć własną sieć kluczowych znajomości i informatorów, z którymi prowadził bogatą korespondencję. Literat nie zapominał również o regularnych raportach słanych do Walsinghama, wuja i lorda Burghleya. Już w 1573 roku Languet opisywał w listach do podopiecznego sytuację polityczną Polski, elekcję, zaproszonych gości i nastroje. Philip ze swojej strony także przesyłał mu cenne wiadomości, gdyż w Wenecji poznał wojewodę sieradzkiego Olbrachta Łaskiego, jednego z głównych graczy w przepychankach elekcyjnych, który stał się dla Sidneya pierwszorzędnym źródłem informacji. Łaski, człowiek znaczący, któremu nawet Mikołaj Rej dedykował II tom „Żywota człowieka poczciwego”, właśnie wracał z Paryża, gdzie z Walezym załatwiał sprawy koronacyjne i zatrzymał się na odpoczynek w Wenecji, w której rezydował Anglik. Niezwykle bystry Sidney wiedział, że taka znajomość to nie byle gratka.  Już wtedy zamierzał odwiedzić Rzeczpospolitą, a Languet zaczął przygotowywać grunt na jego przyjazd. Filip chłonął informacje o naszym kraju z ogromnym zaciekawieniem, które jeszcze bardziej wzrosło rok później, kiedy w styczniu Henryk Walezy przekroczył granicę Polski, by objąć obowiązki króla elekcyjnego, a już po 5 miesiącach czmychnął do Francji zająć miejsce po zmarłym bracie. Dawało to Maksymilianowi ponowną szansę na tron Polski. Po wstępnym i nieakceptowalnym dla większości szlachty wyborze Maksymiliana Habsburga, w listopadzie rozpoczął obrady Sejm elekcyjny, który ostatecznie ogłosił Annę Jagiellonkę królem Rzeczpospolitej, w pakiecie dając jej na męża króla Węgra Stefana Batorego. Habsburg nie zamierzał jednak odpuszczać. W tej sytuacji Languet uznał, że trzeba koniecznie posłać Filipka na miejsce zamieszania, by zobaczył jak wygląda z bliska elekcja, jednocześnie zaprezentować się i zawrzeć nowe znajomości.

Zaproszenie wysłał Sidneyowi znajomy Langueta – Marcin Leśniowolski, kasztelan podlaski, zwany przez niektórych sobie współczesnych Judaszem. To kolejny niejednoznaczny bohater naszej historii, popierający Maksymiliana, przyjaciel Zborowskiego i Mikołaja Firleja. Nowi „przyjaciele” i sam Kraków musiały być dość emocjonujące, jednak po czterotygodniowym pobycie Philip wrócił do Wenecji. Oczywiście zaginęły lub nie są jawne listy z czasów jego pobytu w Rzeczpospolitej. Zachowało się tylko kilka napisanych później, które wprawdzie opisują zainteresowanie Sidneya Polską to jednak nie zawierają wielu szczegółów, no może oprócz zdarzenia z krakowskimi żakami. Jednak jak ważna była ta wizyta, świadczy późniejsza bogata korespondencja z europejskimi informatorami, z której wynika, że nasz literat ciągle trzymał rękę na polskim pulsie. Przykładowo, w liście do niego, z lutego 76’ niejaki Lobbetius, szczegółowo informował, że polscy ambasadorowie na czele z Łaskim przybyli do Wiednia zaoferować koronę polską Maksymilianowi i ponaglali go, by jak najszybciej wkroczył do kraju i przejął władzę, mimo, że 14 grudnia ogłoszono już Batorego królem. Informator przesyłał również  uniżone pozdrowienia dla szefa Walsinghama, do którego osobiście pisał wcześniej, a także informację, że dawny opiekun Filipa Languet jest już wolnym (pozbawionym żony) człowiekiem.

Tu warto podkreślić, że wojewoda sieradzki był tak zaciekłym przeciwnikiem Batorego, że gotów był zaatakować ze swoimi siłami wypełniony 20tys. zwolenników Węgra Kraków, by wyzwolić z terroru sprzyjających Habsburgom krakowskich mieszczan i akademików. To właśnie wtedy do Anglii dotarła rozsiewana przez popleczników Maksymiliana pogłoska, że „Polacy wybrali na króla tureckiego baszę, porwanego z Polski jako dziecko, który zamienia kościoły Rzeczpospolitej na meczety”. Jest to o tyle zabawne, że w tym samym czasie zaczęła się korespondencja Elżbiety z nowym sułtanem Muradem III, którego Elka w celach polityczno-handlowych urabiała pisząc, że protestantyzm i islam to prawie jak brat i siostra, w przeciwieństwie do wrogiego katolickiego bękarta. I gdyby sułtan poprosił ją o meczet na wyspie to są duże szanse, że tymczasowo zamieniłaby w takowy pobliski Westminster.

Korespondencja trwała, ale Philip Sidney w 1575 roku powrócił do Londynu zapisując w swoim curriculum vitae organizację siatki informatorów, zdobycie wsparcia dyplomatów i wielmożów biorących udział lub organizujących elekcje w Polsce, poznanie obcych języków i  obyczajów oraz pogłębienie umiejętności autopromocyjnych.

W 1577 roku znowu pojawił się na krótko na kontynencie z poselstwem w Niderlandach. Wpadł również do Frankfurtu. I właśnie tam miał otrzymać od Łaskiego tajną propozycję kandydowania do korony polskiej. Batory dopiero co zaczął rządy i zapowiadało się, że nie będą one łaskawe ani dla Olbrachta, ani dla interesów angielskich…Sidney wracał więc na Wyspę z głową przepełnioną nowymi możliwościami, jednak pierwsza reakcja Elżbiety nie należała do przychylnych. Dlatego chwilowo przyblokowany zaczął bawić się w parlamentarzystę Kentu, w porywach w pisanie. W 82’ otrzymał tytuł szlachecki i poślubił córkę swojego szefa – Frances Walsingham. Zajmował się również pojawiającymi na dworze obcokrajowcami i robił „network”.  Sprawy trochę ucichły. Emocje opadły, a ten wiercił się na dworze nie mogąc realizować wielkich planów, które zostały mu przeznaczone. Rok później pojawiła się ponowna szansa…

Cdn jutro!

A jutro jest TUTAJ

 

Literatura

Adams W., Witch, Warlock, and Magician

Brennan M. G., Kinnamon N. J.,   A Sidney Chronology: 1554-1654

Caulfield J., Memoirs of Sir Robert Naunton, Knt. Author of "The Fragmenta Regalia": With some of his posthumous writings, from manuscripts in his own hand, never before printed. Naunton, Robert Sir, 1563-1635.

Dorsten J. A. (red), Sir Philip Sidney: 1586 and the Creation of a Legend

Goldstone L., Goldstone N.,  The Friar and the Cipher: Roger Bacon and the Unsolved Mystery of the Most Unusual Manuscript in the World

Gömöri G.,  The Polish Swan Triumphant: Essays on Polish and Comparative Literature from Kochanowski to Norwid

Hoak D. (red), Tudor Political Culture

Kinney A. F.,  Sidney in Retrospect: Selections from English Literary Renaissance  

Lockey B. C., Early Modern Catholics, Royalists, and Cosmopolitans: English Transnationalism and the Christian Commonwealth

Morfill W. R.,  The Story Of Poland

Prinke, R.T., Mit o kandydaturze sir Philipa Sidneya (1545-1586) do tronu Rzeczypospolitej i okoliczności jego wizyty w Polsce. Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej.

Secret Memoirs of Robert Dudley, Earl of Leicester, Prime Minister and Favourite of Queen Elizabeth.

Wydanie z 1706.

Shenk L., Gown Before Crown: Scholarly Abjection and Academic Entertainment Under Queen Elizabeth I 

Thomas J., The Universal Dictionary of Biography and Mythology. 1887

Wilson R., Christopher Marlowe

Woudhuysen H. R., Sir Philip Sidney and the Circulation of Manuscripts, 1558-1640

Zins H., Polska w oczach Anglików XIV-XVI 

Żantuan K, Olbracht Łaski in Elizabethan England: An Episode in the History of Culture (The Polish Revev, dostęp on line)

https://allthingsrobertdudley.files.wordpress.com/2011/08/robert-dudley-earl-of-leicester4.pdf

https://en.wikisource.org/wiki/Sidney,_Philip_(1554-1586)_(DNB00)

http://go.galegroup.com/ps/anonymous?id=GALE%7CA467338580&sid=googleScholar&v=2.1&it=r&linkaccess=fulltext&issn=14800926&p=AONE&sw=w&authCount=1&isAnonymousEntry=true

http://www.esotericarchives.com/dee/tfr/tfr1.htm

https://archive.org/stream/johndeepoliticso00sher#page/8/mode/2up/search/eastern

http://www.ipsb.nina.gov.pl/a/biografia/marcin-lesniowolski-hkolumna-vel-roch

 

I jeszcze wzmocnienie wizualne ;)

Elżbieta I portret Darnley 1575/76: poniżej link do obrazu większej rozdzielczości, warto spojrzeć:

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/af/Darnley_stage_3.jpg

w rzeczywistości obraz mógł mieć taką kolorystykę:

Wojsko polsko-litewskie 1576-86 (centralnie na koniu polski szlachcic w stroju z zapięciem w stylu polskim)

Philip Sidney po powrocie z Polski (ok. 1576)

Philip Sidney  swego czasu „Pierwszy książę Europy”

Philip Sidney w Akademii Elokwencji obok Cycerona, Demostenesa i Francisa Bacona

„Wujek”  Filipa Sidneya, Hubert Languet

Olbracht Łaski

 



tagi: propaganda  szpiedzy  elżbieta i  philip sidney  król polski  elekcja  batory  olbracht łaski 

ainolatak
2 kwietnia 2018 10:58
63     7949    20 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

parasolnikov @ainolatak
2 kwietnia 2018 13:20

Mam nadzieję, że dynguds był mokry, tak BTW macie u nas szczęście bo w czechach na dyngusa dziouchy trzcinami biją :)

Dobra robota, świetny tekst, patrząc na tę suknię nie tylko guziki, ale ilość pluskwy polskiej zużytej do zabarwienia to jakiś polski trop :)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @parasolnikov 2 kwietnia 2018 13:20
2 kwietnia 2018 14:51

...a nawet śnieżny był ;) i na szczęście obyło się nez bicia ;-p

Dzięki..mam nadzieję, że jutrzejszy finał sie spodoba, tam zaczyna sie akcja ;)

Co do polskiego tropu...do listów często były dołączone podarki..wspomniany Lobbetius razem z listem przesłał np. kalendarz prognostyczny wydarzeń na rok 76 wydrukowany w Krakowie i obliczony przez polskiego matematyka...chociaż nie jestem pewna, czy kieckę też mu przesłali pocztą ;))

Za to obstawiam, że deski na jakich był malowany to raczej z polskiego dębu i tu jest już bardziej konkretny trop :)

zaloguj się by móc komentować

Tytus @ainolatak
2 kwietnia 2018 15:23

Oj, czyli będzie się działo w części drugiej, czekam ale niecierpliwie.

Dziękuję za życzenia i je odwzajemniam.

Alleluja!

zaloguj się by móc komentować

S80 @ainolatak
2 kwietnia 2018 18:37

"portret Danrley" Elżbiety I to od tego lorda Danrleya?

Za propagandowym dziełkiem Wandy Żeleńskiej ("pochodziła z rodziny żydowskich uszlacheconych frankistów – neofitów", matka Boya-Żeleńskiego)
"Znakomite niewiasty" (1867)
Szkocja. "(...) Po tak jawnem zwycięztwie, wzmożona na siłach Marya zwołała parlament, chcąc za jego przyzwoleniem buntowników na wygnanie skazać, a katolikom w Szkocyi zapewnić swobodę sumienia. Darnley ze swej strony postawił za warunek popierania tego planu, że ukoronowanym zostanie i równe prawa z Maryą do tronu uzyszcze. Królowa zazdrosna o swą władzę, nie rada była zgodzić się na to, on przypisywał ten opór wpływowi Riccia, sekretarza królowej, który istotnie serce jej posiadał i był wszechwładnym panem Szkocyi. Fanatyk katolicyzmu, Piemontczyk rodem, dawniej sekretarz Arcybiskupa Turynu, jako poseł Sabaudzki przybył on do Szkocyi. Z powodu pięknego głosu zawezwany do kaplicy królewskiej, wkrótce, czem innem jak śpiewaniem psalmów zajmował się na dworze. Król zazdrosny, zwierzył się ze swej niechęci do przebiegłego Włocha, a że wszyscy go niecierpieli, uknuto spisek, skutkiem  którego Riccio padł ofiarą. Darnley najpewniejszych sprzymieżeńców słusznie wśród przeciwników jego spodziewał się znaleźć; zawezwał do pomocy w przeprowadzeniu zbrodniczego zamiaru protestanckich lordów, jak Hortona, Lindsay'a, Ruthwena i Maitlanda. Nie podjęli się darmo należeć do tak czarnej sprawy, postawili za warunek usunięcia Riccia a ukoronowania Darnleya na króla, zwalenie nowego systemu, powrót wygnanych nieprzyjaciół i postawienie Murraya u steru rządów. (...)
Nastąpiły krwawe gonitwy po pokoju, stół został wywrócony, nadaremnie błagającą i grożącą naprzemian królowę, której sukni chwytał się Włoch, z rozpaczą człowieka, pozbawionego nadziei ratunku. Darnley oaerwał od niego Maryę i trzymał ją mocno w swoich objęciach, tymczasem Riccia do sąsiedniego pokoju pchnięto. Marya gorączkowo wyliczała mężowi wszystkie przysługi, Riccio wyświadczył kiedykolwiek.
— Niech go Pani puści, rzekł Darnley chłodno, jemu się tam jakie mu nic nie stanie.
Lordowie zasztyletowali nienawistnego cudzoziemca 56 razami — poczem wyrzucono go przez okno na dziedziniec. (...)"

zaloguj się by móc komentować

Paris @ainolatak
2 kwietnia 2018 19:39

Super fajny wpis, Pani Ainolatak...

... no i ten "dzisiejszy" styl pisania...  autopromocja... CV... network...  a sukienka -  bardzo prawdopodobne, ze mogla miec karmazynowy kolor... zwlaszcza, ze wtedy Polska czerwcem stala...

... czekam na jutrzejszy cd. 

zaloguj się by móc komentować


ainolatak @Paris 2 kwietnia 2018 19:39
2 kwietnia 2018 20:22

bardzo dziękuję, Pani Paris :) Myślę, że zachowania niewiele się zmieniają, a język jest fajnym narzędziem, które albo przybliży, albo oddali wydarzenia. Mam nadzieje, ze ten przybliżył 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @S80 2 kwietnia 2018 18:37
2 kwietnia 2018 20:34

Obraz oczywiście nazywa sie tak po byłym właścicielu, ale to nie o tego chodzi, bo z czasów Marii Szkockiej chodziło o lorda szkckiego Stewarta. A tu wszystko wskazuje, że chodzi o lorda irlandzkiego (linia Bligh) i tutaj był taki 6 Earl of Darnley, który miał niezłą kolekcję obrazów, za ogromne pieniadze. I najprawdopodbniej to ten był włascicielem.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @ainolatak 2 kwietnia 2018 20:34
2 kwietnia 2018 20:48

o rety, zachodziłam się na śmierć ;)

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ainolatak
2 kwietnia 2018 20:54

" Czy te ambicje brały się li tylko z renesansowej mody wolnomyślicielstwa, czy z czegoś innego, "

Z czego innego. Stawiam 10 limoniad do 20 soków wiśniowych, że z anielskiego objawienia za pośrednictwem miszcza Dee i jego niestrudzone mediuma Janka Kelly'ego. Podobnie jak w przypadku Olbrachta Łaskiego dla przyjaciół Albrechta, jak sam o tym miszcz Dee pisze: (http://www.esotericarchives.com/dee/tfr/tfr1.htm)

"Liber Sexti Misteriorum (et Sancti) parallelus Novalisque,

Lesden, May 28. 1583.

D      As I and EK sat discoursing of the Noble Polonian Albertus Lasci his great honour here, with us obteined, his great good liking of all States of the people, of them that either see him or hear of him, and again how much I was beholding to God that his heart should so fervently favour me, and that he doth so much strive to suppresse and confound the malice and envie of my Country-men against me, for my better credit winning or recovering to do God better service hereafter thereby, &c. Suddenly, there seemed to come out of my Oratory a Spirituall creature, like a pretty girle of 7 or 9 yeares of age, attired on her head with her hair rowled up before, and hanging down very long behind, with a gown of Sey, .....changeable green and red, and with a train she seemed to play up and down...., like, and seemed to go in and out behind my books, lying on heaps, the biggest.........and as she should ever go between them, the books seemed to give place sufficiently, dis.... one heap from the other, while she passed between them: And so I considered, and...... the diverse reports which E.K. made unto me of this pretty maiden, and ....."

Aniołowie wywodzą w dalszym ciągu objawień pochodzenie Łaskich od normandzkiego rodu de Lacy. I zwiastują Olbrachtowi iż zostanie królem nie jednego narodu ale 22. Nie wiem tylko co to jest ten Lesden, być może nieprawidłowe odczytanie London. 3 lata później Batory umiera w tajemniczych okolicznościach. Łaski "niestety" królem nie zostaje.

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ainolatak
2 kwietnia 2018 20:59

I jeszcze coś pobocznego ale nie całkiem off the topic:

https://www.independent.co.uk/arts-entertainment/books/features/tudor-terror-john-guy-is-on-a-mission-to-bring-history-to-the-masses-876441.html

Tudor terror: John Guy is on a mission to bring history to the masses (akurat masy się tym bardzo pasjonują ... coś mi tu jedzie pod powieką, musi że jakiś landrover)

"It is the summer of 1535, just weeks after the execution of Sir Thomas More. A small rowing boat makes its way along the Thames from Chelsea to London Bridge. The oarsman's passengers are a 29-year-old gentlewoman, Margaret Roper, and her maid, who carries a basket. A horrific sight meets their eyes as they approach the bridge: a dozen or more skulls on poles protruding from the parapet, which have been boiled and tarred to prevent them being fed upon by circling gulls. As new heads arrive, the old ones are moved along the row until they reach the end of the line, when they are thrown into the river.

At the door of the north tower of the bridge, the maid negotiates with the bridge-master, handing over the contents of her purse. In return she receives one of the skulls, carefully wrapping it in a linen cloth and placing it in a basket. This is all that remains of Thomas More. One day the skull will join Margaret Roper herself, when she is interred in the family tomb at Chelsea, a burial symbolic of the special attachment between father and daughter.

"

zaloguj się by móc komentować

Paris @ainolatak 2 kwietnia 2018 20:22
2 kwietnia 2018 21:02

O tak...

... zachowania niewiele sie zmienily... ale jezyk jako narzedzie do opisu tychze zachowan zmienil sie niebywale... i to na gorsze  !!!

Ciesze sie, ze Pani, ze Gospodarz portalu, ze inni autorzy przyblizacie te wydarzenia i zachowania... tak trzeba  !!!

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Magazynier 2 kwietnia 2018 20:54
2 kwietnia 2018 21:02

o tym będzie jutro :)

linki z literatury obejmują równiez jutrzejszy odcinek, w tym tenże powyższy ezoteryczny :))

ale te ambicyje to nie od Janka, albo nie tylko od niego,

on jest elementem układanki, układał kto inny

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Magazynier 2 kwietnia 2018 20:59
2 kwietnia 2018 21:09

w jutrzejszym odcinku będzie też uwaga co do archiwów londyńskich...wcześniej o tym nie słyszałam, a wiele to wyjaśniło

zapraszam :)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Paris 2 kwietnia 2018 21:02
2 kwietnia 2018 21:12

no właśnie to Gospodarz zaczął pisać te świetne notki o elżbietańskim imperium juz chyba z 6 lat temu,

zawsze warto je przypomniejć i jutro spróbuję je zalinkować

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @ainolatak
3 kwietnia 2018 11:40

Na portrecie pojawiają się perły. Osobliwie udrapowane. Pętelka ósemki po stronie, gdzie pierś prawa.  What that means? Królowa amazonka? Problemy zdrowotne? 

Przypisywana jest moc magiczna kamieniom szlachetnym więc i perły mocą dysponują. Szczególnie w tradycyjnej chińskiej medycynie wiele się z tego oglądu ostało.  

Czy coś wiadomo o stanie psycho-fizycznym królowej? 

No i to nakrycie głowy, takie osobliwe. Ukryte po lewej stronie. Zimową porą raczej na głowę zakładane. Czy w te czasy w Polsce popularne nakrycie? Czy na wschód od RON? 

Zagadkowa suknia, guzików 10 + 1. Królewski gorset spięty. Kolor powala a pudru na policzkach brak no i te perły... 

cdn jeszcze dzisiaj ?

 

zaloguj się by móc komentować


saturn-9 @Magazynier 2 kwietnia 2018 20:54
3 kwietnia 2018 14:28

...zostanie królem nie jednego narodu ale 22. Nie wiem tylko co to jest ten Lesden, być może nieprawidłowe odczytanie London. 

Gdy pada liczba 22 wypada, w kontekstach okultystycznych, zastosować wytrych jaki dostarcza 'święty' alfabet hebrajski. Jemu 22 znaków.... Czyli całość to 'święta' nawijka pod wpływem... Księżyca? Mikstury tajemnej? Nadciągającej burzy, gdy przemianom elektromagnetycznym towarzyszy przesunięcie faz...

A data jest cudna. 28 may 1583 była to bowiem sobota wg kalendarza gregoriańskiego. A w niedzielę  była Pięćdziesiątnicą (Pentecoste). Tak wykazuje kalendarz gregoriański.

Ale mag nie był oddanym Rzymowi więc inne namiary winne wejść do rozważań. Fake ?  ;)

Lesden to nie Londyn. Tym bardziej, że w zalinkowanym źródle do tego fragmentu zamieszczono kopię fragmentu oryginału. Oczy mi bielmem zaszły? Nie mogę dostrzec owego tajemnego Lesden :((

O ile to faktycznie jest odniesienie do jakiegoś miasta to może LEYDEN ?

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @saturn-9 3 kwietnia 2018 14:28
3 kwietnia 2018 17:34

& Magazynier

też właśnie zastanawiałam sie, czy sobie wycieczki do Lejdy nie zrobili - ostatecznie nie było daleko, a 3 miesiące Łaski siedział na wyspie, więc mogło o być "urozmaicenie"

co do liczby do było to 21 nie 22  (http://www.esotericarchives.com/dee/tfr/tfr1.htm)

zaraz będzie cz.2 :)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @saturn-9 3 kwietnia 2018 11:40
3 kwietnia 2018 17:41

Elka miała bzika na punkcie pereł właśnie, ale z tego co sie doczytałam - dla ich piękna i oczywiście "dziewiczej" symboliki. Co do nakrycia głowy, to raczej mało polskie było, a jedynie gorset w takim stylu. Stan psycho-fizyczny: w tamtym czasie, oprócz zupełnie zepsótych czarnych zębów i wpadaniu w "melancholię" i krótkowzroczności strasznej, nic wiecej nie piszą. A że miała napady szału powodowane zazdrością, o panów, o władzę. Przecież tylko ona miała być na piedestale. Inteligentna (naprawdę, w mig chwytała języki i znała ich trochę, świetnie pisała i mówiła), ale tez bardzo leniwa.  No i jeszcze to chorobliwe skąpstwo... tylko sobie i Leicesterowi nie skąpiła...

Nie wiem jaka jest prawidłowa diagnoza..wariatka? ;))

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @ainolatak
3 kwietnia 2018 19:53

"Wciąż trwają Święta Wielkanocne, życzę więc radości ze Zmartwychwstania Pańskiego wszystkim tutaj zgromadzonym :)  Alleluja, Alleluja, Alleluja!"

Dziękuję, wzajemnie.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @ainolatak 3 kwietnia 2018 17:41
3 kwietnia 2018 19:59

wiedziałam, że kiedyś ukrywanie stopnia dysleksji na nic sie nie da i wyjdzie :))))

zepsutych uczywiście

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Kuldahrus 3 kwietnia 2018 19:53
3 kwietnia 2018 19:59

:) zapraszam do czytania

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @ainolatak 3 kwietnia 2018 19:59
3 kwietnia 2018 20:05

Czytam, czytam ale nie mam nic do dodania po prostu. Jak zwykle bardzo dobrze.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Kuldahrus 3 kwietnia 2018 20:05
3 kwietnia 2018 20:09

Ale taki komentarz też dla mnie cenny, przynajmniej wiem, że jest ok i warto było....

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @ainolatak 3 kwietnia 2018 20:09
3 kwietnia 2018 20:18

Ok, więc będę pisał. :)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Kuldahrus 3 kwietnia 2018 20:18
3 kwietnia 2018 20:20

:)) a może sukienka się podoba?

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @ainolatak
3 kwietnia 2018 20:33

:)

No dobra, a co z piórami? Też coś symbolizują?

zaloguj się by móc komentować

Chemmas @ainolatak
3 kwietnia 2018 20:39

no cóż, Elka miała przeróżne skrzywione upodobania i pomysły, a po przeczytaniu wpisu jeszcze jedno określenie mi się nasuwa, a mianowicie kreatorki mody politycznej...

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @ainolatak
3 kwietnia 2018 20:44

oczywiście :)

wachlarz jest wyjątkowo barwny i bogaty, z piór strusia, dany jej w prezencie przez kogoś bliskiego  (zazwyczaj takie prezenty i biżuterię dawano jej na nowy rok...tym sposobem dorobiła sie ponad 600 sztuk biżuterii danej od miłujących dworzan ;)

symbolizuje bogactwo, elegancję i delikatność w połączeniu z niewinnością (nie będę tego komentować ;)

a zbadany obraz w podczerwieni pokazał, że podczas malowania wachlarz zmeniał pozycję, co własnie zwie się dynamicznym malowaniem, podobno, bo się nie znam, a najwięcej w tym zakresie mogłaby powiedzieć nasza Agnieszka Słodkowska :)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Chemmas 3 kwietnia 2018 20:39
3 kwietnia 2018 20:46

bardzo wizjonerskiej mody :)

zaloguj się by móc komentować

tadman @ainolatak 3 kwietnia 2018 20:44
3 kwietnia 2018 20:55

KOSSOBOR też, bo przyznała się, że niektóre swoje obrazy przemalowywała, a z jakiej racji to już jej słodka tajemnica.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @tadman 3 kwietnia 2018 20:55
3 kwietnia 2018 20:58

ciekawe co też podczerwień by u niej wykryła ;)

no własnie przecież mamy tutaj (choć chyba gdzieś świątecznie chwilowo zniknęła) drugą świetną malarkę!

zaloguj się by móc komentować

tadman @ainolatak 3 kwietnia 2018 20:58
3 kwietnia 2018 21:12

KOSSOBOR jest zwierzęciem mocno politycznym, więc chyba coś okołopolitycznego domalowywała. ;) Jest jej taki obraz Polonia 2000 w budionówce.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @ainolatak 3 kwietnia 2018 20:58
3 kwietnia 2018 21:52

Witam poświątecznie PT Wszystkich :)

Obrazy przemalowuję z powodu oczywistego - są potem lepsze, po prostu. Nie ma więc sensu przepatrywać ich podczerwienią. No i na kilkuletnim werniksie maluje się znakomicie; farby schną błyskawicznie, świetnie się kładą i łatwiej o decyzje malarskie. I żadnej baby z brodą /dawny post Katalonii o portrecie Elki/ nigdy nie przemalowywałam :)

Cokolwiek by nie mówić o okolicznościach - cudowne są te portrety, które prezentujesz, Katalonio. Wielkie dzięki. A okoliczności - zazwyczaj "pieprzne" :)))

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @ainolatak 3 kwietnia 2018 20:44
4 kwietnia 2018 16:57

Droga Agnieszko, świetny tekst! Jak zwykle mnóstwo smaczków, które wyjątkowo mnie zaciekawiły ;). Zastanawia mnie jaki mógł być faktyczny kolor sukni. Czy aby na pewno czerwony barwnik na obrazie wyblakł? Przecież usta, elementy wachlarza i kamień w broszy nadal pozostają czerwone... Oczywiście obraz mógł zmienić kolor, pytanie czy wyblakł pod wpływem światła, czy może pociemniał, jesli był pokryty werniksem, a wtedy kolorystyka byłaby zupełnie inna (obraz mógłby wyglądać jak przykryty ciemnym szalem). Niestety nie wiem czy ten portret był pokryty werniksem. Na północy Europy stosowano werniks od XVI wieku, więc jest to możliwe.

Jeśli przyjrzymy się innym portretom Elżbiety, zawsze widzimy ją przyozdobioną dużą ilością złota, także w postaci hafowanych złotem tkanin. Złoto i oranż fantastycznie podkreśla kolor jej rudych włosów, więc obstawiam, że kolorystyka sukni jest jednak autentyczna lub niewiele zmieniona. Przyglądałam się w dużym powiększeniu temu obrazowi; część polska sukienki jest misternie namalowana i imituje haftowanie złotem na czerwonej tkaninie. Zrobiłam eksperyment: podkręciłam czerwony kolor tylko nieznacznie, tak gdzie stosowano na obrazie czerwony pigment, ale w sumie nie wygląda to dobrze :-/

Co do przemalowywania dłoni - czasami po prostu zmienia się detale dla dobra samej kompozycji. W tym przypadku chyba nie kryją się tajemnice ;)

Bardzo dziękuję za ten tekst i czekam na następne! :)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @tadman 3 kwietnia 2018 21:12
4 kwietnia 2018 17:27

w końcu mogę odpowiedzieć po pracy :)

ja myślę, ze jednak jakiś tajny szyfr pod budionówką jest ukryty ;) Ale swoją drogą bardzo lubię martwe natury pani Hanny. Mroczna na adamaszku to moja ulubiona, no i lubię śliwki :)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @agnieszka-slodkowska 4 kwietnia 2018 16:57
4 kwietnia 2018 17:31

Dziękuję :) będziemy dyskutować o obrazie!! Bardzo sie cieszę ;) zaraz sie ogarnę i odniosę się do tego koloru, tylko jeszcze starsze komentarze odkomentuję :)

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @KOSSOBOR 3 kwietnia 2018 21:52
4 kwietnia 2018 17:32

Witam serdecznie :)

i dziękuję, że Pani skomentowała,  brakuje dyskusji o malarstwie i technice, ale mam nadzieję, że zaraz się zacznie! :) Uwielbiam patrzeć na te dużej rozdzielczości wersje obrazu, bo dopiero wtedy znajduje się niewiarygodny kunszt i piękno. A Choćby ten brelok-klejnot zwisający przy pasie. Wielki rubin otoczony rzymskimi bogami, Minerwą (na górze), Jowiszem (na dole), Wenus, Kupidynem i Marsem. Ktoś jej to podarował, żeby uwypuklić jakim wzorem klasycystycznej edukacji jest Elka….A najbardziej zachwyca jak został namalowany jedwab sukni…

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @agnieszka-slodkowska 4 kwietnia 2018 16:57
4 kwietnia 2018 18:08

też myślę, że ten kolor ze zdjecia pod tekstem to mógł być nieco zbyt intensywny - moze za bardzo był przykręcony photoshop, albo to kwestia zrzutu obrazu i tego co ja przekleiłam. Znalazłam też taki kawałek próbki 

co może lepiej oddaje realny kolor? Choć pewno z efekt chyba musiał być nieco mocniejszy. Ta próbka do mnie przemawia, bo pokazuje pomarańczowe kwiaty, co akurat pewno Elce i jej włosom pasowało :) Specjaliści z National Portreit Gallery, po przebadaniu powiedzieli, że ten karmazynowy kolor z czasem bledł, aż do takiego stanu jak widać obecnie. Nie podali żadnych szczegółów, co do werniksu. Bardzo jestem ciekawa co to mógł być za pigment/z czego, że zbladł i w zasadzie wpadł w brązowawy kolor. Dziewne. Co to mogło być?

Przez lata obraz najprawdopodobniej był w domu Darnleyów w Irlandii, ale znowu nie wiadomo, czy w naświetlonym salonie, czy w łożnicy ;))

zaloguj się by móc komentować


ainolatak @Kuldahrus 4 kwietnia 2018 18:24
4 kwietnia 2018 18:53

jak najbardziej i spójrz jakie poszczególne piórka ;))

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Stalagmit 4 kwietnia 2018 18:10
4 kwietnia 2018 18:54

super, że sie podobał :)

i zapraszam do tej drugiej bardziej politycznej części :)

A o fenickiej purpurze musi być koniecznie tekst!! Już teraz zacieram rączki na sama myśl :)

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @ainolatak 4 kwietnia 2018 18:53
4 kwietnia 2018 20:05

Tego to się z daleka chyba nie da zobaczyć. Na jakiej stronie wrzucają te powiększenia?

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @ainolatak 4 kwietnia 2018 17:32
4 kwietnia 2018 21:19

Cenię sobie i kunszt malarski, i piękno. W jakimś tam swoim, skromym zakresie usiłuję się tego trzymać. Przeto zachwyca mnie stare, europejskie malarstwo do dzisiaj. Nic piękniejszego w tej dziedzinie /malarstwa/ nie zdarzyło się na świecie :) 

Takich subtelnych technik, jak namalowanie tego wisiora, nie uczy się na ASP. Może uczą tego na konserwacji zabytków.  

zaloguj się by móc komentować


ainolatak @KOSSOBOR 4 kwietnia 2018 21:19
5 kwietnia 2018 06:46

Rzeczywiście, obecnie ASP w zasadzie nie uczy malarstwa. Może wychodzi z założenia, że i tak "rynek" rządzi. A na "rynku" wzięcie mają artyści, którzy z warsztatem i duchem malarstwa to chyba niewiele mają wspólnego. Ci z kolei którzy mają talent i warsztat, oficjalne kanały wejścia na rynek mają zablokowane, bo malują niezgodnie z panującą "linią". Smutne to jest bardzo.

zaloguj się by móc komentować


pink-panther @ainolatak
7 kwietnia 2018 11:46

Genialne notki i genialne obrazy. Czytałam już wcześniej notki, ale byłam tak ociężała po obżarstwie świątecznym, że nie miałam siły napisać czegokolwiek. Wielkie dzięki i poproszę o jeszcze.

PS. Bardzo zabawne zjawisko z tymi obrazkami i strojami Elki. "Rewolucja protestancka" m.in polegała na totalnym obrabowaniu kościołów i obłudnym przyjęciu zasady "skromności nade wszystko" w strojach (czerń i biel) owych "pobożnych protestantów', nie mówiąc o wyjątkowej oszczędności w  zdobieniu "kościołów".

A ta ruda Elka wyraźnie całymi garściami korzystała z tego, co to się "uzbierało" po "rajdach po klasztorach i kościołach katolickich " ze szczególnym uwzględnieniem kamuszków szlachetnych  i perełek z ornatów i monstrancji. Prawda czasu, prawda ekranu.

zaloguj się by móc komentować

tadman @ainolatak 4 kwietnia 2018 17:27
7 kwietnia 2018 12:38

KOSSOBOR też lubi śliwki, szczególnie renklody, bo te w kontrświetle przepuszczają go trochę, a oddanie tego w namalowanym owocu to rzeczywiście wyższa szkoła jazdy.

A tak przy okazji, to ta portretowa propaganda jest bardzo ciekawa i ukrywa przed współczesnymi wiele znaczeń - stąd podziękowania.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @pink-panther 7 kwietnia 2018 11:46
8 kwietnia 2018 19:14

Bardzo dziękuję i cieszę się, że notka Panią zainteresowała :) Elka z protestancką skromnością rzeczywiście niewiele miała wspólnego, a raczej pokazywała twarz realnego anglikanizmu ;)Korzystała tyle tylko ile mogła i wciąż skąpiradłu mało było  hołdów i bogactwa. Zebrała po tych rajdach kosztowności, potem nawet wyjątkowym czarnym perłom Marii I Stuart nie odpuściła (ma je na portrecie Ermine), a jak już Drake zaczął zwozić łupy z grabieży, to na dobre luksusy się zaczęły i coraz większy ich głód…to już nie tylko te ponad 600 sztuk biżuterii, czy ponad 2tys. sukien, większość również ozdabianych drogimi kamieniami, czy złotem…a usankcjonowanie pospolitego rozboju i grabieży jako legalnego narzędzia imperium.  A już kult Gloriany całkowicie przewrócił jej w głowie. Tak się kończy produkcja biblii z własnym wizerunkiem, zamiast Chrystusa…

Ps. Ja też w czasie świątecznym leczyłam zgrozę łojową….teraz już lepiej ;)) 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @ainolatak
8 kwietnia 2018 19:16

@

Serdecznie dziękuję wszystkim za komentarze i dobre słowo :) A przede wszystkim za trud przebrnięcia przez te nie najkrótsze i nie najłatwiejsze przecież teksty, dając sygnał, że warto  grzebać w tej już odległej i „dobrze znanej” historii ;)

zaloguj się by móc komentować

chlor @ainolatak
8 kwietnia 2018 19:40

Na tym portrecie brakuje tylko kółka w nosie, a na szyji budzika na złotym łańcuchu.

zaloguj się by móc komentować

tadman @ainolatak
8 kwietnia 2018 19:46

Mnie intryguje jedna sprawa, a mianowicie co Autorka zauważyła, wycyzelowanie obrazu do najdrobniejszych szczegółów, natomiast w kontraście do tego widzę nikłe przyłożenie się portrecisty do fizjonomii Elki, a w szczególności do rąk. Portret w winiecie, czyli w widoku ogólnym, ma twarz jakby doklejoną. Tak myślę, że do malowania sukni ubrano w nią jakąś dwórkę, a ta cierpliwie pozowała, by nie narazić się Rudej. Natomiast Elka pozowała krótko, z racji ogólnie znanej niecierpliwości, tudzież spraw wagi państwowej, albo malarz domalowywał twarz z pamięci. Twarz Elki nie jest zbyt wycyzelowana z racji tony bielidła lub wywabienia przez portrecistę piegów Rudej, jak i skaz skóry oraz "wyprasowania zmarszczek. Mnie przypomina to trochę pamiątkę znad morza, gdzie w wycięte jajka zamiast twarzy portretowany wystawia głowę i fotka w odpowiednim anturażu jest cykana. TAKA SOBIE LAICKA INTERPRETACJA ARCYCIEKAWEGO OBRAZU. :)

zaloguj się by móc komentować

Paris @ainolatak
8 kwietnia 2018 20:00

Oj warto, warto...

... zwlaszcza w tej - jak to Pani poetycko ujela - "odleglej i dobrze znanej historii".

I ja rowniez dziekujac czekam na kolejny, pasjonujacy wpis.  Dzb.  

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @tadman 8 kwietnia 2018 19:46
8 kwietnia 2018 20:14

Panie Tadeuszu dziękuję za ten komentarz, bo to rzeczywiscie ciekawa sprawa. Faktycznie twarz i ręce są mniej doszczegółowione. Twarz z oczywistych powodów - po pierwsze wówczas, nie tylko monarchom, ale i możnym, których porterowano oszczędzano takich szczegółów jak dziury po ospie ;) Mieli wyglądać trochę podobnie, ale w miarę możliwości pięknie :) A z tego co mówią specjaliści, na tym obrazie miała wyjątkowo (porównując do obrazów z tzw. Maską zamiast twarzy) naturalną twarz, bo była całkiem zaróżowiona (wiekszość tego właśnie wyblakła). Biorąc pod uwagę większosć jej obrazów - np. ten już mało naturalny z gronostajem - którym się już przyjrzałam, ten jest nadzywczaj naturalny, szczególnie przy zblizeniach włosów (tzn. peruki...). Nie mogę niestety znależć dużego zbliżenia samej twarzy, ale wydaje mi się, że jest bardziej szczegółowa niz to widać na tym wklejonym zdjęciu. Troszkę można to zauważyć na tym filmiku https://www.youtube.com/watch?v=zwBo-ZG7Wf8&t=14s

Co do malowania sukienki, to mógł tutaj pozować inny model, jeśli to trwało godziny. 

A jeśli chodzi o ręce, to na wszystkich obrazach są eksponowane, bo to był jej główny atrybut - podobno miała przepiękne dłonie z wąskimi, długimi palcami, niespracowane, białe, bez zgrubień. O rozmiarze mówią m.in. rękawiczki jaki nosiła i jakie sie zachowały.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Paris 8 kwietnia 2018 20:00
8 kwietnia 2018 20:16

bardzo Pani dziękuję :)

bardzo mnie to cieszy, że temat jest nie tylko dla mnie pasjonujący 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @tadman 8 kwietnia 2018 19:46
8 kwietnia 2018 20:25

do tych masek zamiast twarzy, w których specjalizował się nadworny malarz Hilliard  jeszcze powrócę, może przy odcinku o malarzach i samych portretach :) 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @ainolatak
9 kwietnia 2018 08:08

Piękny tekst:). Tylko czytać z radością i przyjemnością :).

.

 

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @ainolatak 8 kwietnia 2018 20:14
9 kwietnia 2018 10:22

...podobno miała przepiękne dłonie z wąskimi, długimi palcami, niespracowane, białe, bez zgrubień.

Gdy było jej  wiosen  trzynaście. Bez zgrubień. Portret z tego czasu przedstawia księżniczkę obwieszoną perłami oraz z trzema kosztownymi  śrubami na palcach. Zaślubiona z ...? Przydawać mają wdzięku czy jednak jednoznacznie ingerencja wtajemniczonych w bieg planet i ich wpływu na humory ... ?   

W palcach dłoni coś osobliwego. Upatrzyłem sobie palec mały prawej dłoni. Za młodu już wykrzywiony.

Część obrazów oddaje wykrzywienie na innych są palce piękne czyli drętwe jak drut. Bez skazy.  'Dziewicy' nie wypada oddać inaczej.  Potęga imaginacji.

Też mnie naszło czepiać się szczegółu, zakrzywiony był czy nie ten paluszek. Chwytam się paluszka a bohaterem właściwym jest sukienka jak kubraczek alla polacca. Na obrazie pasuje jak ulał, spięty po szyję. Guziczków jedenaście. Czy to ślad jaki ...? 

Mam pytanie: Kiedy nastało retro epoki elżbietańskiej w Anglii? Wiek XIX to pewne, szczególnie ta druga połowa gdy nastała moda na spirytyzm. Portrety dwóch magów + Łaski z tego okresu. Czy wieki wcześniejsze nie wykazywały podobnych pozytywnych fiksacji? 

Szekspira np. w niemieckojęzycznym obszarze zaczęto pozytywnie omawiać dopiero od 1760 roku. Wcześniej królowało milczenie i szydera.

 

zaloguj się by móc komentować


ainolatak @saturn-9 9 kwietnia 2018 10:22
13 kwietnia 2018 20:15

Na Szekspira proszę poczekać do kolejnego odcinka. To retro epoki elżbietańskiej w pełnej krasie rzeczywiście zaczęło się dopiero w II połowie XIX. Ale tak naprawdę to już kilka lat po śmierci Elki historyk i antykwariusz William Camden określił rządy Elki jako złoty wiek postępu, w którym inspirowała swoich poddanych do bycia najlepszymi, najpotężniejszymi władcami mórz i nowego świata i nikt przez kolejne stulecia nie podważał tej opinii.

Epoka wiktoriańska zrobiła z tego Golden age pełną gębą. Musiały więc przejść 3-4 pokolenia, żeby zupełnie zatrzeć ślady prawdy, „usankcjonować” geniusza tzw. Szekspira, który od strony propagandowej tworzył wizerunek wesołej i potężnej Anglii (proszę na niego poczekać do kolejnego odcinka). Wcześniej ludzie jeszcze pamiętali inne oblicze tych „złotych czasów”, szczególnie w ostatnim okresie życia Elki, kiedy trzykrotne lata nieurodzajów, wzrost bezrobocia, koszmarne ceny jedzenia i głód nie mogły być już zakrywane teatrzykami, bo i te ze względu na szerzące się epidemie chorób z „dobrobytu” zamykano.

Co do palca, śmiem twierdzić, że nie był skrzywiony J) proszę zrobić eksperyment. Chwycić tak książkę jak Elka i komfortowo ułożyć rękę i przedramię na ciele by dłużej móc pozować, daję sobie palec uciąć, ze pana mały palec będzie ugięty tak jest to na obrazie – wyprostowana pozycja mówiłaby o dziwnym ułożeniu przedramienia, które wyklucza swobodne i dłuższe trzymanie książki :)

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @ainolatak 13 kwietnia 2018 20:15
13 kwietnia 2018 22:45

... proszę zrobić eksperyment ...

przyjrzałem się raz jeszcze ... bębni kapryśna palcami prawej dłoni po książce a oczy gromy ciskają. Na mus mistrz malował. Paluszek krzywy ...

Ale małego paluszka za tą, być może opaczną, ocenę nie dałbym sobie obciąć. ;)

Niedojrzałem poprzednim razem jednej śruby. Trzy śruby z kamieniami a jedna śruba bez kamienia. To ta śruba na paluszku małym.

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Pokornie poczekam na ponowną ucztę ...

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować